*Justin's pov*
W czasie gdy Emily była w szkole, postanowiłem pojechać do domu aby zabrać kilka potrzebnych rzeczy.
Później nie miałbym kompletnie czasu ani głowy do tego aby przyjeżdżać tutaj po szczoteczkę czy kilka par bokserek. Postanowiłem zrobić to jak najszybciej, wrzuciłem do torby kilka par spodni i koszulek gdy nagle zadzwonił mój telefon.
-halo?- odebrałem od razu, nie patrząc na wyświetlacz.
-powiedz mi,że to głupia plotka - w słuchawce usłyszałem głos Tyler'a, Tyler to mój najlepszy przyjaciel od bardzo dawna. Jest zupełnie inny niż ja, on należy do tych grzecznych chłopców,którzy nie chcą brudzić sobie rąk. Jednak dla mnie zrobi wyjątek i zawsze mogę na niego liczyć, nie ważne z jaką sprawą zadzwoniłbym do niego, on zrobi wszystko aby mi pomóc. Uśmiechnąłem się pod nosem zapinając torbę.
-nie, to nie jest żadna plotka - mruknąłem rozglądając się po pokoju i wziąłem z biurka klucze po czym włożyłem je do kieszeni.
-oszalałeś - usłyszałem rozczarowanie w głosie chłopaka, Tyler rozłączył się na co przewróciłem oczami i wyszedłem z pokoju. On jest jak starszy brat,który zawsze da Ci dobrą radę i powie kiedy jesteś kompletnym kretynem. W tym momencie jednak nie zgadzam się ze zdaniem Tyler'a, bardzo dobrze wiem co robię i również zdaję sobie sprawę jakie mogą być z tego konsekwencje. Tak naprawdę mam gdzieś,że coś może mi się stać. Chcę wykonać swoją robotę i zemścić się na Luke'u.
Wyszedłem z domu i wsiadłem do samochodu po czym odpaliłem papierosa, oparłem się wygodnie a następnie przymknąłem oczy odprężając się,po chwili wyrzuciłem peta i odjechałem. Po kilku minutach zatrzymałem się na parkingu przed szkołą i zobaczyłem Emily, kłócącą się z tym kolesiem z którym całowała się dziś rano, zapewne jej chłopak. Westchnąłem cicho marszcząc brwi i wysiadłem z samochodu po czym podszedłem bliżej.
-Emily, jakiś problem? - spytałem marszcząc brwi po czym założyłem ręce na klatce piersiowej, chłopak prychnął patrząc na mnie po czym szarpnął dziewczynę za ramię na co syknęła cicho.
-nie, wszystko w porządku -mruknęła cicho, zacisnąłem szczękę robiąc krok w przód po czym złapałem chłopaka za koszulkę i zacisnąłem szczękę a wszystkie mięśnie na mojej twarzy napięły się.
-jeśli jeszcze raz zobaczę,że ją dotkniesz to powyrywam ci nogi z dupy -syknąłem przez zęby patrząc groźnie na chłopaka, blondyn odepchnął mnie i spojrzał na dziewczynę po czym splunął krzywiąc się.
- zadzwonię wieczorem - warknął i spojrzał na mnie zaciskając szczękę, zrobiłem krok w stronę chłopaka na co ten odwrócił się na pięcie i odszedł. Pieprzony dupek, jedynie mocny w gębie. Splunąłem patrząc na odchodzącego chłopaka po czym spojrzałem na Emily,która cicho westchnęła i bez słowa wsiadła do samochodu. Teraz mogę stwierdzić,że ich związek nie należy do udanych. Obawiam się tylko,że ten gnój mógł podnieść rękę na Em, jeśli tylko się dowiem,że to zrobił, zabiję go. W końcu jestem tutaj po to aby ją chronić. Wsiadłem do samochodu i spojrzałem na dziewczynę po czym cicho westchnąłem, odpaliłem silnik i wyjechałem na drogę zaciskając wargi.
-o co chodziło? - po chwili przerwałem ciszę,która trwała pomiędzy nami. Spojrzałem kątem oka na dziewczynę oblizując wargi, szatynka pokręciła głową i oparła ją o szybę po czym przymknęła oczy.
-dobra, pogadamy w domu - mruknąłem i spojrzałem w lusterko oblizując wargi, zmarszczyłem brwi widząc czarne bmw,która jechało za nami od szkoły. Uderzyłam dłonią w kierownicę zaciskając wargi po czym przyśpieszyłem i gwałtownie skręciłem w lewo.
- oszalałeś? - pisnęła Emily patrząc na mnie wystraszona po czym zacisnęła dłonie na pasie. Po chwili bmw wyjechało zza zakrętu i przyśpieszyło jadąc za nami, westchnąłem patrząc w lusterko i naciskając pedał gazu po czym zacisnąłem palce na kierownicy.
- Justin zwolnij -mruknęła dziewczyna patrząc na mnie ze strachem w oczach
-nie mogę -
Po chwili zgubiłem jadący za nami samochód na moście, odetchnąłem z ulgą a po kilku minutach zatrzymałem się przed domem. Dziewczyna spojrzała na mnie jak na wariata po czym wzięła szybko swoją torbę i wysiadła z samochodu marszcząc brwi, westchnąłem cicho i wysiadłem z samochodu. Oparłem się o maskę wyjmując z kieszeni paczkę papierosów po czym zapaliłem jednego.
*Emily's pov*
Weszłam do domu rzucając torbę na podłogę po czym zdjęłam buty wzdychając i poszłam do salonu. Nie mogę w to uwierzyć,że Justin widział nasza kłótnię. Tak naprawdę pokłóciliśmy się o niego, Nick chciał abym wracała z nim ale gdy dowiedział się,że muszę czekać na Justin'a to wpadł w furię. Dzięki Bogu,że byliśmy w miejscu publicznym, przynajmniej nie uderzył mnie jednak był tego bardzo bliski. Położyłam się na kanapę i przymknęłam oczy przytulając się do poduszki po czym zacisnęłam wargi. Usłyszałam,że dostałam sms'a. Jęknęłam cicho i wyciągnęłam rękę po telefon po czym odczytałam wiadomość. Uśmiechnęłam się lekko widząc sms'a od Kate po czym wstałam z kanapy i szybkim krokiem poszłam na górę. Kate jest moją najlepszą przyjaciółką i znamy się praktycznie od dziecka. Jest dla mnie jak siostra,której nigdy nie miałam. Po śmierci mamy bardzo mnie wspierała i to dzięki niej poradziłam sobie w tych najtrudniejszych chwilach. Wyjęłam z szafy czyste ubrania i przebrałam się a po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Pokręciłam głową z lekkim uśmiechem wiedząc,że za chwilę będę słuchała jaki to Justin jest przystojny.Kate uwielbia chłopaków ale nie jest ona typem dziewczyny, która chodzi z każdym do łóżka. Zachichotałam cicho wychodząc z pokoju, zeszłam na dół i otworzyłam drzwi z uśmiechem.
- co to za przystojniak stojący na twoim podjeździe?-pisnęła cicho Kate wchodząc do domu po czym pocałowała mnie w policzek i poszła do kuchni, zaśmiałam się idąc za dziewczyną a następnie usiadłam na blacie.
-Megan powiedziała mi,że kłóciłaś się dziś z Nick'em - westchnęłam biorąc jabłko po czym ugryzłam je i pokręciłam głową. Megan to szkolna plotkara,która wie wszystko o wszystkim i o wszystkich. Dziewczyna,która bardzo lubi zajmować się życiem innych. Staram się trzymać jak najdalej od Megan, ponieważ wiem,że jeśli ktoś zajdzie jej za skórę, ona mści się na nim do końca życia.
-Nie ma o czym gadać - machnęłam dłonią z lekkim uśmiechem
- Wiesz,że ona poluje na Nick'a, prawda? Czy ona nie może znaleźć sobie własnego chłopaka, tylko dobiera się do cudzych? - dziewczyna zmarszczyła brwi nalewając soku do szklanki, wzruszyłam ramionami zaciskając wargi a następnie spojrzałam na wchodzącego do kuchni Justin'a,który był wyraźnie zdenerwowany i nie zwrócił na nas uwagi, tylko podszedł do lodówki i wyjął z niej butelkę soku po czym wyszedł zaciskając wargi. Spojrzałam na Kate,która miała lekko rozchylone usta i zapewne myślała, teraz o Justin'ie. Zachichotałam pstrykając palcami przed oczami dziewczyny po czym zeskoczyłam z blatu i usiadłam na krześle. Justin dziwnie zachowywał się w samochodzie. Zastanawia mnie co sprawiło,że aż tak bardzo się zdenerwował. Postaram się porozmawiać z nim wieczorem, mam nadzieję,że uda mi się go jakoś poznać.
____________________________________________
Mamy rozdział 3,yay!!!!!!!!!
Jest krótki i nie wyszedł ale zrehabilituję się w następnych, obiecuję.
Jestem już po egzaminach więc będę miała więcej czasu na pisanie rozdziałów,yay!
Dostałam od Was kilka komentarzy,że bardzo podoba wam się moje ff. Bardzo mnie to cieszy,świadomość tego,że Wy chcecie to czytać sprawia,że mam ogromną chęć do pisania.
Za wszelkie błędy przepraszam ale jest noc i już za bardzo nie myślę a chciałam dodać rozdział jak najszybciej. Do następnego! : )
KOMENTUJCIE!!!!!!!
Ps. Jak Wam poszły egzaminy?